wtorek, 1 sierpnia 2017

Phab 2 Plus - wykonanie, pierwszy kontakt

Dzień dobry, mamy piękne słoneczne dni więc pora na coś nowego. Człowiek po pracy inaczej widzi świat, irytuje go powiadomienie, słońce jest jaśniejsze, ludzi głośniejsi. 
Wróćmy jednak do bohatera dnia, tygodnia, testu. 
Przód to duży wyświetlacz. Pod zakrzywionym szkłem 2.5D mamy styczność z wyświetlaczem o przekątnej 6,4"   FHD IPS. Jest to duży obszar roboczy, ramki boczne są na przyzwoitym poziomie grubości, jednak górna i dolna mogłyby być ciut cieńsze. Na dole mamy stałe przyciski dotykowe funkcyjne. Góra to dioda doświetlająca nasze słiteczki, głośnik, aparat i czujniki. Całość na stole prezentuje się dobrze. Boczne krawędzi, które są już aluminiowe nie są specjalnie grube. Jak na swoje rozmiary to wygląda całkiem dobrze. Lewy bok ukrywa slot na kartę pamięci, kartę sim. Góra, która już jest plastikowa to złącze 3.5mm i mikrofon. Prawy bok to przycisk regulacji głośności, zasilania. Dół to port micro usb, głośnik (również plastik). Na tyle mamy już lepsze atrakcje. 
Tył pokryty aluminium, lecz nie w 100% wygląda jak na chwilę obecną standardowo. 
Zaczynając od góry : mamy dwa aparaty, diodę doświetlająca dwutonową, czujnik PDAF. Niżej w ładnej ramce, delikatnie zatopiony skaner odcisku palca, niżej zaś logo : Dobly Atmos, Lenovo. 
Wykonanie można zaliczyć na 5+. Prosty design, bardzo dobre wykonanie nie pozwalają nam marudzić. Gdybyśmy położyli ten phablet na stole z innymi urządzeniami obciachu by nie było. Może i nie podniecimy się jak na widok Ferrari, jednak pojawi się uśmiech jak przy Focusie RS. Lenovo dało nam urządzenie do biznesu, czemu ? mamy wakacje, krótkie spodenki itd. Weźcie Phab 2 Plus do kieszeni włóżcie..wyleci. Mi nie mieści się w kieszeniach, rezultatem jest noszenie w dłoni. 
Dodam jeszcze co otrzymujemy w zestawie : kabel usb (krótki), adapter do ładowania, igiełkę do wyciągnięcia tacki, słuchawki (w duecie z Dolby robią swoje). 

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz