niedziela, 31 stycznia 2016

Bateria ( J5)

Bateria jest niewątpliwym plusem. Moim rekordem były dwa dni. Korzystałem normalnie z internetu, grałem. Oprócz tego spokojnie! jeden dzień na baterii. Szczerze wytrzymałby do rana, ale przecież nie pójdę do szkoły z 10% baterii. Chciał, czy nie chciał trzeba ładować. Na uwagę zasługuje fakt szybkości ładowania. Trwa to trochę ponad 2godz, nie zwracałem nigdy na to szczególnie uwagi, jednak przy J5 wydaję mi się to trochę szybsze niż w innych przypadkach. Może się myślę. Wspomnę, że pojemność baterii to: 2600 mAh.

Aparat (J5)

Patrząc na same dane aparatu nie pomyśli, że to jakiś średni model. 13MPx, mini tryb profesjonalny- nawet s5 nie ma tego trybu. Mówiąc wprost- aparat nie urywa dupy, jednak moim zdaniem jest porównywalny, a nawet może minimalnie lepszy od s5 (szczególnie, kiedy oświetlenie jest trochę gorsze, sam doświetla zdjęcia- balans jakoś tam). Próbowałem zrobić zdjęcia profesjonalne i jedyną różnicą jest fakt, że są trochę pomarańczowe. Możemy zmienić tylko wartość ISO, wartość ekspozycji i balans bieli. Na minus, duży minus zasługuje rozmiar obrazu. Jeśli chcemy pełną rozdzielczość tylko tylko w proporcji 4:3, jeśli chcemy 16:9 - 9.6 MPx, ewentualnie przy tej rozdzielczości 1:1- instagram ? tyle z teorii. 



















Mogli lepiej ( J5)

Kiedy pierwszy raz wziąłem J5 do dłoni pomyślałem, że będzie to słaby telefon, który zniechęci mnie. Minęło trochę czasu, mogę już podać pewnie wnioski itd.. Zacznijmy od ekranu; pierwsza myśl to 720p, 5" lecimy po taniości. W pewnym stopniu tak, ale to nadal sAmoled więc jest dobrze. Rozdzielczość nie wadziła, rozmiar jak w s5- więc jest ok. Rozpisywać się na ten temat nie muszę, wszyscy wiemy jakie są ekrany od Samsunga. Jak już jesteśmy przy przodzie przejdę do aparatu przedniego i braku czujnika światła. W zamian za serię czujników dostajemy diodę doświetlającą, jednak mi osobiście wadziłby fakt, że przed wyjściem muszę zwiększyć jasność i tak cały czas. Żeby ułatwić nam życie, po rozwinięciu paska mamy zamiast "auto"- "na zewnątrz". Czyli ekran nie dostosowuje jasności lecz zwiększa ją dość znacznie dzięki czemu na dworze jest ok. Przejdźmy do kamerki- 5Mpx, szczerze mówiąc fani selfie powinni być zadowoleni. Teraz w każdych warunkach można zrobić sobie zdjęcie. Przejdźmy do systemu. W moim przypadku J5 posiada już androida 5.1.1 - lepiej niż w moim s5. Nakładka już jest odchudzona, oferuje więcej niż w moim s5. Jeśli chodzi o funkcje jakieś szczególne to : latarka na pasku skrótów, możliwość zainstalowanie motywów. Samsung zaczyna nas przyzwyczajać do personalizacji naszych urządzeń. Dalej; mamy Adapt Sound i inne bajery z nim związane (SoundAlive+, wzmacniacz lampowy). Oczywiście jak już przystało mamy zainstalowany pakiet Microsoft Office, pakiet Google, nawet radio się znalazło. Na temat systemu nie mam co się już rozpisywać bo to nadal android, tylko że z nakładką i paroma funkcjami, które wymieniłem. Za pracę tego odpowiadają cztery rdzenie 1,2GHz i 1.5 GB Ram. W praktyce zdarzają się potknięcia. Podczas przeglądania internerów, pisania sms, przemieszczania się po menu w poszukiwaniu aplikacji, podczas szukania zdjęcia zdarzały się chwile, że J5 musiał sobie pomyśleć dając nam czas na zastanowienie, czy aby na pewno chcemy to zrobić. Jeśli nie wymagamy osiągów Audi RS6 to jest to telefon dobry, narzekać specjalnie nie można. Szczerze mówiąc nawet zdążyłem polubić go. Link do specyfikacji










czwartek, 28 stycznia 2016

nowe bewood

Pamiętacie, że żaliłem się na moją obudowę ? Pamiętacie te pęknięcia ? Niestety, a może i stety zakochałem się w tym drewnie. Pęknięcia wystawiły nas na próbę, jednak nie zamieniłem jej na jakąś gumę... Napisałem o tym problemie do Bewood, wyszli z taką a nie inną inicjatywą, byli wręcz bardzo mili i dzisiaj odebrałem ich kolejne "dziecko". Dziękuję, że zakończyło to się w przyjaznej atmosferze. Jedyne co mi zostało to przyznać, że Bewood to naprawdę dobra marka. Teraz jestem szczęśliwym posiadaczem trochę innej wersji, ulepszonej. Sztywne tworzywo zamienili co prawda na gumę ? ale jednak powinno to być trwalsze rozwiązanie. Mam nadzieję, że będzie mi służyć długo. Jeszcze raz dziękuję. 









Zakończenie przygody z Yoga

Yoga pojechała, zostałem sam. Szczerze będę tęsknić za tym tabletem, ponieważ będzie brakować mi tej podstawki, która ułatwia moje życie. Na plus zasługuje również wyświetlacz. Przekątna 10" , IPS- czego chcieć więcej ? W połączeniu z procesorem Intel, pamięcią 2GB Ram mamy "konsolę", która poradzi sobie z tytułami z Google Play. Niewątpliwym dopełnieniem tego zestawu są głośniki, które maja kodek Wolfson Master HI-FI -czyli "mały ale wariat" x2. Pomimo faktu, że nie mogłem dogadać się z equalizerem to i tak je lubię. Czasami w starym związku też są sprzeczki. To wszystko sprawia, że Yoga 2 zapewni nam odpowiedni poziom podczas grania i jeszcze większy kiedy wykorzystamy jej możliwości audio. Kolejnym smaczkiem jest aparat. Niestety ze względu na warunki na zewnątrz nie mogłem zrobić moich pięknych zdjęć. Matryca 8Mpx gwaratnuje nam dobrą jakość zdjęć. Parę w domu zrobiłem, podczas wizyty młodszego członka rodziny. Niestety jej położenie trochę utrudnia życie. Tutaj zaliczam małe potknięcie Lenovo. Kiedy zaczniemy się denerwować na aparat wszystko załagodzi bateria. Podsumowując; moim zdaniem jest to idealny tablet do domu. Granie w gry, oglądanie filmów to przyjemność. W międzyczasie możemy jeszcze zrobić inne rzeczy np. biurowe. Skłamałbym mówiąc, że jest to przeciętny sprzęt. Jest to dobry, a nawet bardzo dobry tablet, który mogę polecić. :D

niedziela, 24 stycznia 2016

Podsumowanie Yoga

Zanim podsumuję napiszę jeszcze o baterii. Tydzień czasu to jednak nie jest wystarczający okres. Dużo nie zrobię, szczególnie w dni szkole. O pojemności pisać nie będę, każdy użytkuje inaczej. W moim przypadku ja sam nie korzystałem, dołączyła się też mama. Mogę powiedzieć, że dzień wytrzyma. Przy 28% naładowania menadżer baterii pokazuje, że wytrzyma jeszcze 12 godzin. Przypominam, że jest to temat rzeka. Wracając do podsumowania: Lenovo Yoga 2 spisał się dobrze. Przeglądanie ofert Ikeii, innych sklepów przyjął na klatę i robił to dobrze. Brak zacięć, chwil myślenia. W przypadku gier było podobnie. Jednorazowo pobrałem tytuły, które wymagają i działały. Najbardziej zabolał mnie fakt,  że nie mogłem pod siebie skonfigurować aplikacji Dolby. Pomimo tego mój tata nie narzekał, kiedy słuchał swoich hitów, wręcz stwierdził, że całkiem dobrze grają te dwa, małe głośniczki. Brawo ! Lenovo wyróżnia "stopka", które dzieli ludzi. Niektórym wadzi przez swoją wagę, niektórym nie. Fakt, kiedy trzymamy go w pionie, ponieważ niektóre gry tego wymagają to zaczyna nam to ciążyć. Jeśli cały czas miałby być podparty to spoko, nie widzę problemu. Parę tabletów już w dłoni miałem i szczerze mówiąc Lenovo najbardziej przypadło mi do gustu. Gdybym tylko miał taką potrzebę to chciałbym być jego posiadaczem. Może kiedyś... Jedyne co mogę teraz napisać to : polecam, jest to dobry sprzęt, za przyzwoitą cenę. :)

sobota, 23 stycznia 2016

Przy okazji o wyglądzie

Biały, plastikowy Samsung. Lewy bok- głośność, prawy- zasilanie. Dół- jack, usb, mikrofon.Tył- głośnik, aparat, dioda led. Jedyną zmianą jest przód, mianowicie górny pasek. Zagościła tam dioda doświetlająca nasze selfie. Ciekawy i dobry ruch, w końcu można robić zdjęcia i w słabym oświetleniu. Całość otacza plastikowa ramka, która udaje metal.







Gadu gadu a tu Samsung przyjechał.

W międzyczasie, kiedy bawiłem się niczym dziecko tabletem zawitał do mnie Samsung. Dziękuję za udostępnienie sprzętu. Średnia półka, która może namieszać. Witamy J5.

Taki jak każdy

Na pokładzie oczywiście Android, czysty Android. Brak nakładki, która musi przyćmić szybkość działania na rzecz wyglądu. Jest przejrzysty i tyle. Największym rozczarowaniem jest dla mnie cała aplikacja od dźwięku. Mamy różne tryby itd. ale czemu, kiedy wchodzę w tryb ręcznych ustawień nie mogę tego zrobić? Nie mogę ustawić, żeby dwie pierwsze wartości były różne. Muszą być obok siebie. Mówiąc wprost- kiedy chcemy zmienić jedną wartość, to od razu sąsiadujące też idą do góry, więc ja się pytam- co to jest za manualny tryb, skoro i tak nic nie mogę ? Lenovo wprowadziło swoje autorskie widgety, choćby od pogody, który wygląda całkiem zgrabnie, jest też przeglądarka jakaś, pakiet office (nie Microsoft), nawet antywirus się znalazł. Ogólnie nowości nie ma, brak czegoś co wyróżni Lenovo na tle innych. Jednakże dzięki temu mamy brak kategorii, gdzie przesadziliby z czymś. Prosto i przejrzyście, kiedy coś chcemy więcej, to co ? to sobie ściągniemy.. Najbardziej zabolał mnie fakt wielu okien, możemy w trym trybie skorzystać jedynie z: galerii, poczty, chrome, przeglądarki plików i filmów. Tak to się bawić nie będziemy, może trzeba doposażyć swoje klocki o nową kolekcję ? Co do płynności systemu: procesor budzi zaufanie, ponieważ  Intel Atom (2 MB pamięci podręcznej, 4 rdzenie, maks. 1,86 GHz) blablabla nie brzmi jak jakieś Qualcośtamturbodroid i po prostu widzimy logo Intel, to samo co na komputerze więc czemu nie ?  Daje radę, nie udało mi się zagiąć na grach. Wszystko jest wspomagane przez 2GB ram, więc normy spełnia. Podsumowując: przyczepić się można do kreatora Dolby i multiwindow. Pochwalić można brak nakładek i póki co szybkość działania. Jest dobrze.