środa, 11 maja 2016

Z czym to się je ?

Ni to telefon, ni to tablet więc nazwijmy go jak inni phablet. Lenovo telefon+ tablet plus. Może w skrócie i oryginale- Lenovo PHAB Plus. Jest to inne urządzenie, wyróżnia się rozmiarem, wykonaniem. Szczerze mówiąc zostawiłem S5 i będzie mi towarzyszyć codziennie. Możliwe, że ten rozmiar będzie przeszkadzać więc wrócę do Samsunga.
Teraz o wyglądzie : 

dostałem egzemplarz w kolorze białym, nic szczególnego. Całość jest unibody w metalowej obudowie co nadaje elegancji, bardzo dobrego wyglądu i wykonania. Phablet nie jest klockiem, nie jest gruby. Wymiary ma iście kompaktowe : wysokość- 188.6mm, szerokość- 96,6mm i grubość- 7,6mm. Więc sami przyznacie, że jest bardzo dobrze. Przód został trochę słabo zagospodarowany, ponieważ na dole mamy gruby pasek wolnej przestrzeni...na górze głośnik, aparat, czujniki. Lewy bok posiada tylko tackę na kartę sim i drugą kartę sim lub kartę pamięci. Albo-albo. Prawy bok to regulacja głośności i klawisz blokady. Góra - jack, dół- port usb. Z tyłu na aluminiowej powierzchni ujrzymy "chromowany" napis Lenovo, pod nim naklejki z czymś czego i tak nie zrozumiemy. Na górze jest już ciekawiej.. Mamy pasek z "dziurkami". Tam jest ukryty głośnik, który posiada Dolby Atmos, które już mnie denerwuje ale może to się zmieni, podwójna dioda doświetlająca, oraz aparat. Całość (tył) wygląda niczym produkt z takim jabłkiem dla bogatych, jednak ten pasek pokazuje, że jest to coś innego. Bryła, wykonanie, trzymanie w dłoni itd.... jest na plus. Wszystko dobrze się komponuje, dobrze się go trzyma i dobrze wygląda. Zobaczymy tylko jak z rozmiarem w codziennym użytkowaniu. 














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz