wtorek, 9 sierpnia 2016

Życie z ideą


Kiedy zbieram chęci, zapał do napisania czegoś o produkcie Lenovo mam różne myśli. Jedna z nich często się potwierdza- wyłączy się Chrome, będzie to najmniej oczekiwany moment. Dzisiaj też to miałem. Jednak kiedy nie patrzymy na ten szczegół, kiedy wszystko działa płynnie to praca jest przyjemna. Faktem jest, że mam pudełko po tic takach podstawione pod, żeby ekran był bardziej w pionie (jednak to mały szczegół). Na płynność działania narzekać nie mogłem przez ten czas. Kawał dobrej roboty robi tutaj procesor - Intel M5, do pomocy ma 4Gb pamięci ram. Jak ta technologia idzie do przodu.....Nie mogę narzekać, że się tnie, że myśli pół dnia. Nie, nie mogę. Nie pobierałem na niego gier, nie robiłem tego rzeczy, których nie robiłbym gdybym był jego posiadaczem. Do dyspozycji z pamięci mamy dysk SSD. 117Gb mamy do dyspozycji i myślę, że chyba jak na takie urządzenie więcej nie trzeba. Z minusów jakie zauważyłem (może coś źle robię) to fakt, że kiedy zrobiłem zdjęcia, podpiąłem telefon poprzez kabel usb nie było żadnej reakcji, nic. Nie widział go... Musiałem męczyć się i wysyłać przez Bluetooth ? dobrze napisałem ?. Później przyszedł czas na pisanie o nim. Mała, zgrabna klawiatura z czasem dała się lubić. Lata przyzwyczajenia do laptopowej landary poszły na bok. Zmieniłem sposób pisania, zmieniłem podejście do niej i jakoś udaje mi się dzisiaj pisać takowy tekst. Jedną rzeczą, która mnie czasami denerwuje jest fakt, że przycisk "fn" działa dla f1, f2 a nie podfunkcji. Więc, kiedy z przyzwyczajenia chciałem opuścić tryb pełnoekranowy po prostu zmniejszałem jasność ekranu. Zdarza się. Na miejscu f4 mamy ciekawa funkcję- zamykanie przeglądarki jednym przyciskiem. Jest to plus bowiem nikt nas nie nakryje na fapowaniu :D HEHEHE. Ogólnie klawiatura da się lubić. Teraz czas na audio. Po podpięciu słuchawek, włączeniu YT i zapuszczeniu bitu nie odczuwałem jakości telefonu, lecz dobrego sprzętu grającego. Jedyny minus to brak equalizera.  Z samych głośników wbudowanych korzystałem tylko wieczorami, kiedy oglądałem serial. Powiem szczerze, że funkcja tabletu się przydała i mogłem nawet w łóżku oglądać komfortowo. Odkryłem też plusy urządzeń 2 w 1. Taka sytuacja z życia. Przeglądam allegro -> samochody i nagle znalazłem tą perłę wśród wszystkich królów tdi. I co wtedy ? nie krzyczę, żeby przyszedł np. mój brat, wtedy odłączę tablet i idę do niego. Nawet później mogę kontynuować przeglądanie o ile (z czym czasami mam problem) dotyk pozwoli. Problem jest jakże rzadko występujący, ale jest. Mamy sytuacje, że ok używamy dotyku, wszystko obsługujemy palcem, jednak nagle sprzęt ma kaprys i naciskamy np. na zdjęcie, pojawia się plamka (oznacza, że dotknąłem dany obszar) i nic. Wtedy wyciągam rysik i naciskam nim, działa....Jednak w ostateczności mam podpiętą myszkę i bez nerwów. Wiecie może to kwestia zapoznania się z nim szczegółowo, nauczenia się go. Ja niestety nie mogę być posiadaczem Miix 700 przez rok i nie powiem, że jest naprawdę dobry. Ja mam 14 dni i muszę pisać o nim jakbym go już miał z 14 tygodni. Co do systemu. Windows 10.. o ile jako system dla komputera jest dobry, tak dla funkcji tabletu nie polecam. Nie mamy jakiegoś ogromu aplikacji i szczerze nie używałem. Włączyłem ten tryb, popatrzyłem i wyłączyłem. Podsumowując Lenovo miix 700. Jest to urządzenie klasy premium, wykończone jak na klasę premium, które działa bardzo płynnie, ma bardzo dobry wyświetlacz, trochę gorszą klawiaturę i myślę, że poza domem jest w stanie zastąpić nam komputer. Chciałbym go zachować na dłużej, jednak nie mogę, a sama cena no wiecie...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz